Zastanawia mnie, czy masaz piłeczka zawsze będzie w jakimś tam stopniu bolesny, nawet jeśli rozpracowane zostały już punkty spustowe ? Na początku bolała mnie głównie podeszwa a teraz też przy masażu w okolicy palców zaczynają się one spinać i czuję też napięcie w kościach śródstopia, które z czasem puszcza. Sama podeszwa nie jest już tak tkliwa. Zastanawiam się czy może nie jest to spowodowane tym, że w końcu stopa przetacza się również w chodzie na palce. Wcześniej odbijałam się z prawdopodobnie z I i V głowy śródstopia (tam miałam nawracające modzele).
Z masażem piłeczką jest tak, że przy regularnym masowaniu robi się coraz przyjemniejszy, ale po większym wysiłku (dłuższym chodzeniu zwłaszcza z plecakiem/torbami) albo odwrotnie dłuższym siedzeniu znowu będzie się robił bardziej bolesny. Teraz stopa uczy się wiele rzeczy robić na nowo, zwłaszcza palce, to normalne, że pojawia się zmęczenie i ból w nowych miejscach, to szybko minie.
Zastanawia mnie, czy masaz piłeczka zawsze będzie w jakimś tam stopniu bolesny, nawet jeśli rozpracowane zostały już punkty spustowe ? Na początku bolała mnie głównie podeszwa a teraz też przy masażu w okolicy palców zaczynają się one spinać i czuję też napięcie w kościach śródstopia, które z czasem puszcza. Sama podeszwa nie jest już tak tkliwa. Zastanawiam się czy może nie jest to spowodowane tym, że w końcu stopa przetacza się również w chodzie na palce. Wcześniej odbijałam się z prawdopodobnie z I i V głowy śródstopia (tam miałam nawracające modzele).
Z masażem piłeczką jest tak, że przy regularnym masowaniu robi się coraz przyjemniejszy, ale po większym wysiłku (dłuższym chodzeniu zwłaszcza z plecakiem/torbami) albo odwrotnie dłuższym siedzeniu znowu będzie się robił bardziej bolesny. Teraz stopa uczy się wiele rzeczy robić na nowo, zwłaszcza palce, to normalne, że pojawia się zmęczenie i ból w nowych miejscach, to szybko minie.